Zielony sweterek
Wakacyjny czas pewnie szybko minie... Jest to zaledwie kilka tygodni upalnej pogody, kiedy możemy nosić zwiewne i lekkie ciuszki. Dla dziergających, małymi kroczkami zbliżają się "żniwa"... Pora, kiedy dziergane swetry mają swój czas.
Postanowiłam zrobić więc, taki sweterek, który przyda się w okresie hulającego wiatru i deszczowych dni...
Rozmiarowo, myślę że będzie pasował na 3-miesięczną albo nawet półroczną dziewczynkę...
Włóczka sama w sobie ma piękny melanż, więc urozmaicenia w postaci wzorów nie trzeba było zbyt wiele. Delikatny splot ryżowy na przodzie, otoczony dwiema plecionkami tylko z dwóch oczek, w zupełności wystarczył. Wykończenia swetereka powstały z klasycznych ściągaczy 2/2 (2 oczka prawe, 2 oczka lewe).
Jeżeli chodzi o technikę dziergania, to najpierw zaczynałam od góry ale jakoś nie mogłam dopasować szerokości rękawów ani korpusu i postanowiłam robić od dołu. Nabrałam odpowiednią ilość oczek na korpus, żeby sweterek nie był zbyt wąski ani zbyt szeroki, później na osobnych żyłkach wydziergałam, w taki sam sposób rękawki, zrzuciłam wszystko na jedną żyłkę i kontynuowałam ku górze, oczywiście z reglanowymi rękawami.
Sweterek wydziergałam na drutach nr 4 z 3 motków bawełny Nuovo Jaipur.
Jak Wam się podoba?
Postanowiłam zrobić więc, taki sweterek, który przyda się w okresie hulającego wiatru i deszczowych dni...
Rozmiarowo, myślę że będzie pasował na 3-miesięczną albo nawet półroczną dziewczynkę...
Włóczka sama w sobie ma piękny melanż, więc urozmaicenia w postaci wzorów nie trzeba było zbyt wiele. Delikatny splot ryżowy na przodzie, otoczony dwiema plecionkami tylko z dwóch oczek, w zupełności wystarczył. Wykończenia swetereka powstały z klasycznych ściągaczy 2/2 (2 oczka prawe, 2 oczka lewe).
Jeżeli chodzi o technikę dziergania, to najpierw zaczynałam od góry ale jakoś nie mogłam dopasować szerokości rękawów ani korpusu i postanowiłam robić od dołu. Nabrałam odpowiednią ilość oczek na korpus, żeby sweterek nie był zbyt wąski ani zbyt szeroki, później na osobnych żyłkach wydziergałam, w taki sam sposób rękawki, zrzuciłam wszystko na jedną żyłkę i kontynuowałam ku górze, oczywiście z reglanowymi rękawami.
Sweterek wydziergałam na drutach nr 4 z 3 motków bawełny Nuovo Jaipur.
Jak Wam się podoba?
Wygląda ślicznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Anita, pozdrawiam
UsuńPrzepiękny melanż. Ciuszek wygląda uroczo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję, myślę, że to zasługa właśnie tego melanżu... ;-)
UsuńCudny sweterek :-) Piękne kolory i świetne wzory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dzięki, ten kolor mi też przypadł do gustu, sukienka już z niego powstała a teraz sweterek... ;-)
Usuńbardzo się podoba :) Idealny :)
OdpowiedzUsuńcieszę się i pozdrawiam :D
UsuńCudo, uwielbiam dziecięce ubranka robione na drutach. Sam dziergam dla najmłodszych chociaż mamą nie jestem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfakt, co by to nie było, jak jest małe to jest urocze ;-)
UsuńJest przepiękny!
OdpowiedzUsuńMyślę, że i dla chłopca by się nadał
teraz tak patrzę, że nawet chyba bardziej na chłopca pasuje niż na dziewczynkę... ;-)
UsuńKolejne cudo dla malutkiej, do kompletu - jakaś czapeczka i będzie super! Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek :) sama bym w taki wskoczyła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, marta