Różowa bluzka z Bamboo&Cotton
Będzie różowo tym razem...
Coś mi się wydaje, że to jest chyba mój pierwszy projekt w takim dziewczęcym kolorku, oczywiście zrobiony tylko dla mnie, na moje wyjściowe potrzeby... ;-). Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
Nie jestem przekonana czy ten kolor komponuje się z moją twarzą ale zaryzykowałam. Zawsze wybieram dla siebie odcienie niebieskiego, zielonego, czasem też fioletu ale przeważnie uwielbiam wszelkiego rodzaju turkusy, co troszkę z biegiem czasu się zmienia. Stopniowo przechodzę w klasykę i stawiam na beże, czerń i piękna, ponadczasową biel. Z tego co pamiętam to miałam tylko jedną różową bluzeczkę, w której czułam się dosyć komfortowo, chociaż był to bardziej intensywny róż niż w tym przypadku. Pożyjemy, ponosimy i samo wyjdzie w praniu, czy mi to odpowiada... ;-)
Pozwolę Wam ocenić i rzucić kilka słów krytyki pod tym postem... ;-)
Jeżeli chodzi o włóczkę to uwielbiam, uwielbiam... :-) Cienizna, na której pięknie eksponują się wszelakie ażurki, przeplatańce i wzorki. Co prawda jest więcej pracy, czasem nawet chciałoby się rzucić w kąt, kiedy tak marnie powstają kolejne rzędy i okrążenia, ale efekty są zaskakujące i cieszą za każdym razem kiedy je zakładam. Sama z siebie jestem wtedy dumna i nawet zastanawiam się jakimi siłami udało mi się dobrnąć do końca...
Bamboo&Cotton to bawełna połączona z bambusem. Motki są bardzo wydajne. Ja na moje wdzianko zużyłam zaledwie 4 motki. Choć lubię dziergać cienkie włóczki na równie cienkich drutach to tym razem były to 4. Chciałam aby bluzka była luźna i zwiewna. No i się udało.
Zobaczcie teraz kilka zdjęć....
Coś mi się wydaje, że to jest chyba mój pierwszy projekt w takim dziewczęcym kolorku, oczywiście zrobiony tylko dla mnie, na moje wyjściowe potrzeby... ;-). Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
Nie jestem przekonana czy ten kolor komponuje się z moją twarzą ale zaryzykowałam. Zawsze wybieram dla siebie odcienie niebieskiego, zielonego, czasem też fioletu ale przeważnie uwielbiam wszelkiego rodzaju turkusy, co troszkę z biegiem czasu się zmienia. Stopniowo przechodzę w klasykę i stawiam na beże, czerń i piękna, ponadczasową biel. Z tego co pamiętam to miałam tylko jedną różową bluzeczkę, w której czułam się dosyć komfortowo, chociaż był to bardziej intensywny róż niż w tym przypadku. Pożyjemy, ponosimy i samo wyjdzie w praniu, czy mi to odpowiada... ;-)
Pozwolę Wam ocenić i rzucić kilka słów krytyki pod tym postem... ;-)
Jeżeli chodzi o włóczkę to uwielbiam, uwielbiam... :-) Cienizna, na której pięknie eksponują się wszelakie ażurki, przeplatańce i wzorki. Co prawda jest więcej pracy, czasem nawet chciałoby się rzucić w kąt, kiedy tak marnie powstają kolejne rzędy i okrążenia, ale efekty są zaskakujące i cieszą za każdym razem kiedy je zakładam. Sama z siebie jestem wtedy dumna i nawet zastanawiam się jakimi siłami udało mi się dobrnąć do końca...
Bamboo&Cotton to bawełna połączona z bambusem. Motki są bardzo wydajne. Ja na moje wdzianko zużyłam zaledwie 4 motki. Choć lubię dziergać cienkie włóczki na równie cienkich drutach to tym razem były to 4. Chciałam aby bluzka była luźna i zwiewna. No i się udało.
Zobaczcie teraz kilka zdjęć....
Zdjęcia autorstwa: J. Borowska-Hulbój
Świetna bluzeczka. Bardzo podoba mi się jej zwiewność i (o dziwo) kolor, bo ja różowego jak ognia unikam, a tu niespodzianka! Tak ładnie wygląda. Może się przekonam :)
OdpowiedzUsuńTeż wybierałam zazwyczaj błękity (i to te jaskrawe) a teraz mi się poprzestawiało i zmieniam kolorystykę szafy i idę w ciemnozielone :D
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo. Nie ma to jak zmiana garderoby.... lubimy to 😊
UsuńAsiu jesteś mistrzem !!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Gabrysiu, Kocham to i mam nadzieje ze nie braknie mi nigdy sił i pomysłów na ubranka... 😊
UsuńA jak Ty w tym kolorze się czujesz? To chyba najważniejsze? Fajne azurki.
OdpowiedzUsuńczuję się dobrze tzn. na pewno mi nie przeszkadza a to już dużo... ;-) jest ok :D
UsuńA czy lubisz łososiowy kolor, bo on jest zdaje się kolorem Twoich spodni i zdaje mi sie ze dobrze koresponduje z Twoją kolorystyką.
Usuńbardzo ładnie sie komponuje ten azur z gładkim jersejem i fajna bluzeczka ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się fason i wzór tuniki. Ładnie wygląda ażur połączony z dżersejem. Jest też praktycznie, nie prześwituje w newralgicznych miejscach. Na warsztacie mam sukienkę - tu również łączę ażur z dżersejem. Za kolorem różowym nie przepadam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, co do właśnie dżerseju to teraz zrobiłabym go troszkę inaczej ale to prawda, w mojej bluzce ma rolę maskującą... ;-)
UsuńPiękna bluzka i bardzo ładnie Ci w tym kolorze! Ale... jakie tam u Was są widoki, jej! Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
w górach jest pięknie :D widoki mamy cudowne, w sam raz do zdjęć... pozdrawiam
Usuń