Kardigan z Socka, wersja druga...
Witajcie...
...jak zwykle na początku troszkę sie wytłumaczę...
Nie było mnie tu dłuższą chwilkę ale to nie znaczy, że nic nie robiłam... ;-) przeciwnie, dziergałam i dziergałam i na pisanie brakło mi czasu. Pogoda też ma to do siebie, że bywa jak kobieta, czyli zmienna, a raczej kapryśna, i nie mogła dopasować się do naszych zdjęć albo to my nie mogłyśmy się do niej dopasować. W każdym razie jedną rzecz w końcu udało się sfotografować.
I tu was zaskoczę...
To nie jest moje rękodzieło, tylko mojej mamy...
A że mamy podobne figury, więc mogłam sweterek zaprezentować na sobie :-)
Kardigan zrobiony jest z niecałych 6 motków Socka (4 motki kolor - Diana i 2 motki Primavera). Muszę Wam powiedzieć, że moja mama lubi dziergać na drutach 2-milimetrowych i w zasadzie to są jej jedyne druty. Może dlatego włóczki weszło dosyć sporo ale za to sweterek "trzyma formę" i się nie naciąga. Rękawy wszyte są na prosto, czyli tak samo jak ja to zrobiłam w mojej wersji kardigana z tej cudownej nitki.
Jeżeli chodzi o wzór to jest to rozszerzony ryżowy, czyli 2 oczka prawe, 2 lewe i po dwa rzędy.
Sweterek nosi się super, z resztą ja uwielbiam takie luźne wdzianka, którymi można się otulić lub okryć tylko ramiona w chłodniejsze, letnie wieczory na tarasie.... :D
Zobaczcie zdjęcia...
...jak zwykle na początku troszkę sie wytłumaczę...
Nie było mnie tu dłuższą chwilkę ale to nie znaczy, że nic nie robiłam... ;-) przeciwnie, dziergałam i dziergałam i na pisanie brakło mi czasu. Pogoda też ma to do siebie, że bywa jak kobieta, czyli zmienna, a raczej kapryśna, i nie mogła dopasować się do naszych zdjęć albo to my nie mogłyśmy się do niej dopasować. W każdym razie jedną rzecz w końcu udało się sfotografować.
I tu was zaskoczę...
To nie jest moje rękodzieło, tylko mojej mamy...
A że mamy podobne figury, więc mogłam sweterek zaprezentować na sobie :-)
Kardigan zrobiony jest z niecałych 6 motków Socka (4 motki kolor - Diana i 2 motki Primavera). Muszę Wam powiedzieć, że moja mama lubi dziergać na drutach 2-milimetrowych i w zasadzie to są jej jedyne druty. Może dlatego włóczki weszło dosyć sporo ale za to sweterek "trzyma formę" i się nie naciąga. Rękawy wszyte są na prosto, czyli tak samo jak ja to zrobiłam w mojej wersji kardigana z tej cudownej nitki.
Jeżeli chodzi o wzór to jest to rozszerzony ryżowy, czyli 2 oczka prawe, 2 lewe i po dwa rzędy.
Sweterek nosi się super, z resztą ja uwielbiam takie luźne wdzianka, którymi można się otulić lub okryć tylko ramiona w chłodniejsze, letnie wieczory na tarasie.... :D
Zobaczcie zdjęcia...
Na koniec zdjęcie, które chyba stanie się tradycją...
czyli fotka z telefonem w dłoni... :-)
To już jest norma, że w trakcie sesji ktoś dzwoni do mnie, Asia robi zdjęcia i te najmniej pozowane, wychodzą najbardziej naturalne i przypadają mi do gustu...
A więc do następnej sesji...
Zdjęcia autorstwa: J. Borowska-Hulbój
Zdolna córka, zdolna mama. Bardzo ładny kardigan. Piękne zdjęcia, modelka urocza i bardzo naturalna. Pozdrawiam 🌷🌺🌼🌹🌻
OdpowiedzUsuńach, dziękuję za przemiłe słowa w swoim imieniu i w imieniu mamy...
UsuńTeż uwielbiam te zdjęcia z nienacka ;)
OdpowiedzUsuńBrawo Mama. Ależ hardcore takie cienkie druciki, podziwiam.
OdpowiedzUsuńdziekujemy, lubimy takie cienkie druty... :D
OdpowiedzUsuń