Czapeczka do chrztu
Ciągle coś dziergam, przerabiam, nawet przy malutkiej Hani ;-) Ostatnio się zastanawiałam, czy wszystkie moje prace znalazły swoje miejsce na naszym blogu i... niespodzianka! Czapeczka, która miała być do chrztu, a w ostateczności nie była :-(, gdzieś się zawieruszyła i o niej zapomniałam. Dlatego dzisiaj Wam ją pokazuję. Mała, kremowa, choć na zdjęciu wygląda na białą. Kilka ażurków, na dole parę rzędów ryżu i wykończenie na szydełku.
Włóczka, to reszta Limone, która została ze sweterka w paski. Chyba niecały motek wystarczył na tą czapeczkę. Druty nr 3.
Włóczka, to reszta Limone, która została ze sweterka w paski. Chyba niecały motek wystarczył na tą czapeczkę. Druty nr 3.
Śliczna czapeczka :-) Pięknie wygląda na cudownej modelce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuję Kasiu :D
OdpowiedzUsuńPod taką czapeczką musi być piękny sen skoro taki uśmiech sie pojawił ;))
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że maluszki tak szybko rosną i czapeczka długo nie posłuży... ;-)
UsuńSamo piękno :)
OdpowiedzUsuńAleż słodziaki - Mała i czapka :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza jak śpi, można wtedy patrzeć i patrzeć...
UsuńCzapka cudowna. Ale Córeczka śliczniutka! Nawet nieśmiało się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Maika :D
Usuń