Szydełkowa sukienka z jedwabiu i wełny
Witajcie po długiej przerwie....
Mam nadzieje, że udało Wam się cierpliwie doczekać do tego momentu, na który ja sama też czekałam...
Praca nad tą sukienką trwała od listopada aż do lutego... Taki pomysł wpadł mi do głowy i chciałam go za wszelką cenę zrealizować. Spodziewałam się że będzie ciężko i nawet kilka razy odkładałam prace na bok aby głowa odpoczęła... Ręce oczywiście nie musiały odpoczywać, bo to nie o to chodziło... chodzi o to, żeby ręce miały ciągle jakieś zajęcie ;-) ale nie może to by monotonne, bo wtedy szkodzi... ;-)
W sytuacjach "kryzysowych", tzn w takich gdzie pomimo moich starań, dzianiny nie przybywa, muszę odpocząć, zresetować się, a w tedy chęć skończenia tego projektu sama wraca. Tak też robiłam. W między czasie powstał sweter z Socka, który także był odłożony na półkę i czekał na swoją kolej (o tym bdzie w nastpnym poscie... :D ). W okresie świątecznym powstała również podusia z cudownej bawełny, którą uwielbiam...Jak widzicie potrzebowałam dużo silnej woli aby dotrwać do końca ale jak zwykle się udało... :D
Jestem bardzo zadowolona i już kilka razy sukienkę miałam na sobie...
Jednak dopiero teraz doczekała się ona swojej sesji. Czekałyśmy na odpowiednią pogodę aby móc wykonać fajne zdjęcia w plenerze...
Zobaczcie i oceńcie....
Mam nadzieje, że udało Wam się cierpliwie doczekać do tego momentu, na który ja sama też czekałam...
Praca nad tą sukienką trwała od listopada aż do lutego... Taki pomysł wpadł mi do głowy i chciałam go za wszelką cenę zrealizować. Spodziewałam się że będzie ciężko i nawet kilka razy odkładałam prace na bok aby głowa odpoczęła... Ręce oczywiście nie musiały odpoczywać, bo to nie o to chodziło... chodzi o to, żeby ręce miały ciągle jakieś zajęcie ;-) ale nie może to by monotonne, bo wtedy szkodzi... ;-)
W sytuacjach "kryzysowych", tzn w takich gdzie pomimo moich starań, dzianiny nie przybywa, muszę odpocząć, zresetować się, a w tedy chęć skończenia tego projektu sama wraca. Tak też robiłam. W między czasie powstał sweter z Socka, który także był odłożony na półkę i czekał na swoją kolej (o tym bdzie w nastpnym poscie... :D ). W okresie świątecznym powstała również podusia z cudownej bawełny, którą uwielbiam...Jak widzicie potrzebowałam dużo silnej woli aby dotrwać do końca ale jak zwykle się udało... :D
Jestem bardzo zadowolona i już kilka razy sukienkę miałam na sobie...
Jednak dopiero teraz doczekała się ona swojej sesji. Czekałyśmy na odpowiednią pogodę aby móc wykonać fajne zdjęcia w plenerze...
Zobaczcie i oceńcie....
Kwadraciki z których wykonana jest sukienka to praktycznie te same jakie użyłam do stworzenia wspomnianej wcześniej poduszki. W podanym linku znajdziecie schemat na te własnie "kwadraty babuni".
Jak widzicie jedna ze środkowych części zrobiona jest z kolorowego jedwabiu Maharaja Silk Lace. Nie wiem czy pamiętacie mój dylemat na początku, który związany był z tym, jak ma wyglądać ten kwadrat w ostateczności... Raz miało być bardziej kolorowo, raz nawet myślałam w ogóle o całej czarnej sukience ale w końcu padło na takie oto rozwiązanie. I jestem z niego bardzo zadowolona... dziękuję za sugestie...
Całość natomiast wykonana jest z wełny Perlata d'Australia. W tej kwestii też było parę niejasności. Początkowo mała czarna i szydełko to tylko bawełna i kordonek przychodził mi do głowy. Gdybym jednak zdecydowała się na takie rozwiązanie to chyba bym żałowała. Po pierwsze sukienka była by ciężka, po drugie była by sztywna, a w związku z tym całość okazałaby się szorstka i mało delikatna dla ciała... Teraz mogę stwierdzić, że ta akurat wełna jest idealna na szydełkowe sukienki i inne wdzianka. Ma odpowiednią grubość, jest miła i po praniu nic si z nią nie dzieje. Na dodatek jest wydajna. Na całą sukienkę zużyłam 10 motków i 2 motki Maharaji Silk Lace. A szydełko to 1,75 mm.
Zdjęcia autorstwa: J. Borowska-Hulbój
Bardzo elegancka. Zachwyca od pierwszego spojrzenia! kawał dobrej, szydełkowej roboty i do tego efekt fantastyczny. Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. To prawda, kawał roboty! Pozdrawiam
UsuńPiękna, piękna, piękna!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję, dziękuję ... pozdrawiam
UsuńB ładna!
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam!
UsuńWow niesamowita! Świetna robota! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa... :D
UsuńBardzo nowoczesna i oryginalna. Jak od projektanta.
OdpowiedzUsuńdziękuję, czuję się wyróżniona :D
UsuńSukienka wygląda pięknie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu!
UsuńSukienka jest przepiękna, jedyna w swoim rodzaju. Świetne połączenie tęczowych kolorów z czarną nitką przykuwa wzrok.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że takie połączenie kolorów zastosowałam... pozdrawiam!
UsuńCudowna sukienka! Genialny pomysł na taką kolorową włóczkę :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Beata
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Beatko i pozdrawiam
Usuńwow! boska sukienka, piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :D
UsuńŁał, niesamowicie piękna, kiedy ja nauczę się tak władać szydełkiem...
OdpowiedzUsuńcudowna :)
Wbrew pozorom ta sukienka nie jest taka trudna, wystarczy zrobić ok 350 kwadracików, a na koniec je zszyć... ;-) najtrudniejsza tutaj jest cierpliwość... ;-)
UsuńPiękna ! Cudna sukienka w doskonałym kolorze :-) Kolorowe elementy pasują doskonale :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuje Kasiu za miłe słowa :D
Usuń